- Dobra, jest wieczór, a w nocy niektóre miejsca ładniej wyglądają.
Zwiedziliśmy wszystkie miejsca i zrobiło się strasznie ciemno.
- No teraz to raczej nie dojdziemy do jaskini.
- Możemy tu zasnąć. Przecież to nasze tereny.
-No w sumie. Chyba, że nas napadnie niedźwiedź.
-E tam.
- Ale jutro śpię w jaskini. Ty możesz sobie wybrać jaskinię obok mojej. Jest taka, bo wczoraj to spałeś pewnie na mchu.
-No...
( Dei?)
Watahy Parku Narodowego
czwartek, 28 sierpnia 2014
Od Deimona cd Lily
- Dzięki nie musisz.
- I tak poczekam. Też jestem zmęczony.
Położyłem się obok niej. Po 15 minutach zaczęliśmy jeść.
- No dobra to teraz idziemy, zobaczyć te tereny - powiedziałem.
<Lili>
- I tak poczekam. Też jestem zmęczony.
Położyłem się obok niej. Po 15 minutach zaczęliśmy jeść.
- No dobra to teraz idziemy, zobaczyć te tereny - powiedziałem.
<Lili>
środa, 27 sierpnia 2014
Od Lily cd Deimona
Po paru godzinach przywlokliśmy go bliżej środka watahy. Padłam zmęczona.
-Dei, już nie mogę dalej go nie zaciągnę.
On także był zmęczony.
- Okej, ale wstań.
- Nie mogę. Odpocznę chwilę i jem razem z tobą.
- To poczekam.
( Deimon?)
-Dei, już nie mogę dalej go nie zaciągnę.
On także był zmęczony.
- Okej, ale wstań.
- Nie mogę. Odpocznę chwilę i jem razem z tobą.
- To poczekam.
( Deimon?)
Od Lily cd Deimona
- Okej.
Poszedłem w krzaki i czekałem. Kiedy był blisko wyskoczłem i uwiesiłem się na szyi, tym samym go przewracając. Lili w tym samym czasie przegryza mu tętnice.
- No dobra teraz mamy inny problem - powiedziała.
- A jaki?
- Jak go zaniesiemy.
- Hmm.Bierzemy go za poroże i ciągniemy.
-Okej.
<Lili, to ciągniemy go>
Poszedłem w krzaki i czekałem. Kiedy był blisko wyskoczłem i uwiesiłem się na szyi, tym samym go przewracając. Lili w tym samym czasie przegryza mu tętnice.
- No dobra teraz mamy inny problem - powiedziała.
- A jaki?
- Jak go zaniesiemy.
- Hmm.Bierzemy go za poroże i ciągniemy.
-Okej.
<Lili, to ciągniemy go>
Od Lily cd Deimona
- Warto zaryzykować. - uśmiechnęłam się
- No, jak się dzielimy?
- Ja wyskoczę na niego i go pogryzę a on ucieknie ale ty będziesz dalej w tamtych krzakach i go przytrzymasz, potem razem go zabijemy.
-Dobra, niezły plan.
-Dzięki...
( Deimon?)
- No, jak się dzielimy?
- Ja wyskoczę na niego i go pogryzę a on ucieknie ale ty będziesz dalej w tamtych krzakach i go przytrzymasz, potem razem go zabijemy.
-Dobra, niezły plan.
-Dzięki...
( Deimon?)
Od Deimona cd Lily
Szliśmy tak dojść długo. Nagle wywęszyłem stado jeleni.
- Niedaleko są jelenie.
- Z całym stadem se nie poradzimy.
- Jest tam jeden zraniony, czuć krew.
- okej idziemy.
Kiedy doszliśmy upatrzyliśmy zranionego jelenia.
- Mięsa będzie na 3 dni, no chyba że ktoś jeszcze dołączy.
<Lili>
- Niedaleko są jelenie.
- Z całym stadem se nie poradzimy.
- Jest tam jeden zraniony, czuć krew.
- okej idziemy.
Kiedy doszliśmy upatrzyliśmy zranionego jelenia.
- Mięsa będzie na 3 dni, no chyba że ktoś jeszcze dołączy.
<Lili>
Od Lily cd Deimona
-To nie będę tam chodził.
-Ale do innych watah też raczej nie chodź. Jak się zgubisz to nic nie będzie, ale każdy ma swoje tereny.
-Dobra.
-A z resztą... Oprowadzę Cię.
-Tylko najpierw zapolujmy. Jaką macie zwierzynę?
- Sarny, dziki, jelenie, zające, ryby...Dużo...
-Zobaczymy co wywęszymy.
-Oki.
( Deimon?)
-Ale do innych watah też raczej nie chodź. Jak się zgubisz to nic nie będzie, ale każdy ma swoje tereny.
-Dobra.
-A z resztą... Oprowadzę Cię.
-Tylko najpierw zapolujmy. Jaką macie zwierzynę?
- Sarny, dziki, jelenie, zające, ryby...Dużo...
-Zobaczymy co wywęszymy.
-Oki.
( Deimon?)
Subskrybuj:
Posty (Atom)